Kontenery morskie to bardzo popularne obiekty wykorzystywane już od lat w formie dodatkowych magazynów, zarówno przez firmy, jak i osoby prywatne. W zależności od potrzeb i budżetu, kontenery prezentują różne możliwości. O co dokładnie chodzi?
Na początku powinniśmy zweryfikować, czego potrzebujemy. Warto zatem się zastanowić i odpowiedzieć sobie na poniższe pytania:
-
ile mamy miejsca?
-
czy potrzebny jest jeden, czy więcej kontenerów?
-
czy kontener będzie stać na widoku?
-
czy powinien pasować kolorystycznie do otoczenia, np. elewacji budynku?
-
jaki mamy budżet?
-
ile mamy czasu?
Odpowiedzi na powyższe pytania pozwolą nam doprecyzować, czy możemy sobie pozwolić na piękny, prosty i superestetyczny kontener nowy 20’, czy może bardziej ekonomicznie wchodzi w grę renowacja kontenera dużego 40’ używanego, czy najtaniej- po prostu kontener używany?
Jeśli mamy bardzo specyficzne wytyczne, to wtedy dobrze będzie mieć trochę więcej czasu na poszukiwania „tego jedynego”.
Jeśli zależy nam na estetyce, to malowanie kontenera ma dwie ogromne zalety- po 1, w trakcie przygotowania powierzchni likwidujemy ogniska korozji, a co za tym idzie, jeśli mają się pojawić jakieś otwory w poszyciu - zostanie to wyłapane i odpowiednio naprawione już na tym etapie. Po drugie, możemy idealnie dobrać kolor – żeby był identyczny z logo firmy, w kolorze budynku, lub żeby pasował do wcześniej posiadanych już sztuk. A po trzecie, nowa farba będzie się prezentować dobrze przez długi czas (nawet 15 lat).
Kiedy już wiemy, czego szukamy, czas przyjrzeć się samym kontenerom. Zawsze uważam, że warto albo sprawdzić je osobiście, albo zaufać sprawdzonemu dostawcy, ponieważ nie wszystkie rzeczy widać na zdjęciach.
Check-lista kontrolna
- wygląd zewnętrzny — uszkodzenia, rysy, wgniecenia, otwory, korozja -warto wszystko dokładnie obejrzeć i upewnić się, że nigdzie nie sączy się woda, lub nie ma uszkodzeń, które zaraz przysporzą nam bólu głowy, bo zaleje ważne dokumenty, które będą składowane w kontenerze. Jeśli chcemy zlecić malowanie kontenera, to im prostsze ściany boczne, tym lepszy efekt uzyskamy.
- wałki i rączki — ocena ich stanu, a także tego, czy nie są wygięte, bo to może utrudnić otwieranie i zamykanie kontenera. Naprawa zwykle nie jest trudna, ale wymaga dużego młota i silnego operatora tegoż.
-
uszczelki – zwróćmy uwagę na to, czy są całe, i przytwierdzone do drzwi kontenera. Można je łatać i kleić, ale urwana uszczelka wymaga powtórnego przynitowana, bo w przeciwnym wypadku do naszego kontenera może zaciekać deszcz, a także będzie stanowić świetną kryjówkę dla pająków i innych takich :)
-
otwieranie – moim zdaniem jedna z istotniejszych kwestii przy wyborze kontenera. Jeśli otwieranie idzie lekko - super. Jeśli średnio - do przeżycia, ale jeśli za każdym razem trzeba się będzie szarpać, a kontener będzie otwierany częściej niż sporadycznie - szukamy dalej.
-
wnętrze – ogólnie rzućmy okiem na to, jak prezentuje się środek. Wiadomo, że będą widoczne różne ślady i zadrapania, ale jest różnica między kontenerem używanym a kontenerem, w którym transportowano złom.
- sufit – zwróćmy uwagę na okolice naroży, bo tam często dochodzi do uszkodzeń. Czy nie ma widocznych wgnieceń, jeśli są to czy nic nie jest wilgotne. Oprócz tego oczywiście szczelność napraw, jeśli było coś łatane.
- podłoga – tutaj w zasadzie głównie zwracamy uwagę na to, czy podłoga nie jest zarwana, a płyty połamane. Rzadziej zdarza się, że coś jest wybite do góry- wtedy spód kontenera najpewniej został uszkodzony. Podłoga ma być płaska, bez gwoździ i dziur :) zwracamy też uwagę na jej czystość- czasem zdarzają się tłuste plamy, czasem błoto, póki nic dziwnie nie pachnie i można to uprzątnąć – jest ok.
- zapach – czyli właśnie to, czego nie widać. Najważniejsze, to żeby po wejściu do kontenera nic nie gryzło w nos :) Zapach wilgoci to zwykle kwestia porządnego wietrzenia i suszenia, które powinno załatwić sprawę. Wszystkie inne tematy można doszorować i ewentualnie psiknąć neutralizatorem.
No, to teraz już wiemy, jak obejrzeć kontener, żeby zobaczyć to, co powinno nas interesować. Niestety, jak to w życiu - zwykle musimy iść na jakieś kompromisy i decydować między łatwym otwieraniem a brzydką ścianą albo fajnym wyglądem, ale łatanym dachem. Czasem jednak uda się dorwać perełkę, która spełnia wszystkie nasze oczekiwania, czego życzę wszystkim naszym Klientom :)
*Artykuł został napisany przez Kasię Józefowicz. W razie jakichkowliek dodatkowych pytań, prosimy o bezpośredni kontakt. *