Transport i dostawy kontenerów – co warto wiedzieć?
Zacznijmy od podstawowych pojęć, których znajomość się przyda i jest nieodłączna jeśli chodzi o dostawy:
HDS- dźwig na aucie. Zwykle występuje w konfiguracji krótkie auto + przyczepa, i jest idealne do transportu 20’, czyli małych kontenerów o długości 6m. HDS na długiej naczepie jest coraz popularniejszy, ale raczej tam gdzie kontenerów jest dużo, czyli okolice portów i dużych terminali/depotów. Duży HDS jest droższy niż mały, a co za tym idzie na dłuższych dystansach po prostu się nie opłaca.
Platforma- płaska naczepa. Transport autem z platformą jest tańszy niż z podkontenerówką.
Podkontenerówka- naczepa dostosowana tylko do przewozu kontenerów. Nie ma opcji przewożenia niczego poza kontenerami, transport wychodzi drożej.
Zawiesia- liny lub łańcuchy, które zaczepia się o kostki kontenerów. Dla dużych kontenerów muszą być odpowiednio dłuższe, żeby bezpiecznie go rozładować.
Znakomita większość kupujących kontenery prosi jednocześnie o wycenę transportu oraz rozładunku. To oczywiste- kupując kompleksową usługę nasza praca kończy się na opłaceniu faktury, a resztą zajmuje się sprzedający. To wygodne, zwłaszcza że nie każdy posiada potrzebną wiedzę oraz często nie zdaje sobie sprawy ile pracy potrafi być przy organizacji pojedynczej dostawy.
W dużych miastach oraz zagłębiach kontenerowych zwykle nie ma problemu i można wręcz przebierać w firmach oferujących przewóz czy usługi rozładunku, włączając w to też dostawy 40’ już z HDS-em, a każdy kto choć kilka takich dostaw organizował ma w różnych punktach zaufaną osobę której wrzuca takie zlecenia, bo wie, że będzie szybko i sprawnie.
Rzecz trochę bardziej się komplikuje w mniejszych miejscowościach, gdzie często nie ma nikogo kto by dysponował odpowiednim sprzętem oraz niestety wiedzą.
I tu się zaczyna szukanie – kto bliżej (żeby taniej oczywiście), kto ma terminy (żeby skoordynować to z ciężarówką), kto da radę (bo nie każdy HDS da radę rozładować 40’ czy chłodnię), kto oferuje dobrą stawkę. Trzeba też mieć z tyłu głowy, że czasem lepiej dopłacić kilka złotych i mieć pewność że przyjedzie ktoś ogarnięty niż kombinować, z zagrożeniem życia i zdrowia biorących udział w tym przedsięwzięciu.
A teraz technikalia dotyczące miejsca rozładunku:
- czy dojazd jest utwardzony – żeby się nie zakopał nikt,
- ile miejsca jest obok – żeby HDS mógł się rozstawi- naczepa plus „łapy”,
- czy zaraz obok nie rośnie drzewo?
- czy podłoże jest przygotowane na posadowienie kontenera?
Czasem miejsce posadowienia jest na tyle wymagające, że trzeba małego dźwigu żeby uzyskać potrzebny wysięg lub uchronić okolicę. Nierzadko proszę zatem kupującego o kilka zdjęć wybranego miejsca, żeby odpowiednio poinformować kierowcę.
Ja osobiście chętnie oferuję swoim klientom rozładunek, bo mimo że czasem potrafi to zająć naprawdę sporo czasu, to miło trafić na profesjonalistów z którymi w przyszłości można zrobić kolejne rozładunki, a przy okazji trzymać rękę na pulsie i mieć pewność, że wszystko pójdzie gładko :)
*Artykuł został napisany przez Kasię Józefowicz. W razie jakichkolwiek dodatkowych pytań, prosimy o bezpośredni kontakt. *